Styczeń na Kurpiach
Styczeń na Kurpiach, to przede wszystkim: Nowe Latko, Fafernuchy i Kolędowanie. Informacje nt Roku obrzędowego Kurpiów wg Kalendarzyka zwyczajów dorocznych, obrzędów i niektórych wierzeń ludu kurpiowskiego (1934 r.), na profilu społecznościowym FB.
Na
szczęście, na Nowy ROK!
Nowe latko (wg A. Chętnika), to „ krążek jakby obwarzanek z ciasta, z przylepionym krzyżem prosto ramiennym w środku; na krążku przylepiono urobione w palcach z ciasta zwierzęta i ptaki, jak np. baranki, kozy, gołąbki(…) po upieczeniu całości w piecu, przez środek krzyża przewlekano nitkę lnianą i całe to „nowe latko” przyczepiano do pułapu, w rogu nad stołem w miejscu honorowem. Nowe latko wisiało tak cały rok, aż do nowego przyszłego roku”.
--------------------------------------------------------------------
Nowolatki wyrabia się na „twardo” z mąki żytniej i pszennej, słodzi się je cukrem, dawniej używano do tego soku buraczanego lub odwaru z pasternaka, obecnie niektóre gospodynie dodają do ciasta tartej marchwi. Ciasto roluje się w długie kawałki ( sznury), tnie ukośnie kawałki (jak na kopytka) i piecze. „ Niektórzy dodają miałkiego pieprzu, a potem po upieczeniu rzucają na gorący miód, poczem obsuszają. Nowolatków młodzież ma pełne kieszenie, grając sobie na 'cet' czy 'lich'” (A. Chętnik).
--------------------------------------------------------------------
6 stycznia- Dzień 3 Króli kończy cykl świąteczny Bożego Narodzenia.
W tym dniu na Kurpiach podobnie jak na Nowy Rok pieczono "nowe latka", zwierzątka z ciasta i fafernuchy.
Święcono w kościele gałązki jałowca(gałązki bez jagód), którymi później, po ich zapaleniu okadzano dom i zwierzęta gospodarskie. Chroniło to od chorób i zarazy.
Święcono także jagody jałowca, czyniono to wraz ze święceniem kredy w kościele. Poświęcone jagody i kredę sprzedawał po wioskach "dziad kościelny" (zakrystyjan).
W ten dzień święcono także nasiona kolendry. Nasiona w celach ochronnych, zaszywano w dziecięce ubranka.
---------------------------------------------------------------------
Od dnia święta Trzech Króli (6 stycznia) rozpoczynał się na Kurpiach okres chodzenia po domach z przedstawieniem „Król Herod”.
„Król Herod” to ludowe przedstawienie odgrywane przez grupy kolędnicze, opierające się na fragmencie ewangelii „opisującym rzeź niewiniątek i śmierć króla Heroda . Główny wątek dramatyczny ma cechy moralitetu – ukazuje walkę dobra (anioł) ze złem. Despotyczny Herod skazany jest na wieczne potępienie i poddany dwóm egzekucjom: śmierć zabiera jego ciało, a diabeł duszę. W niektórych regionach Polski do wątku głównego dodawane były wątki fakultatywne, np. humorystyczne sceny z Żydem i Turkiem lub wizytę u Heroda Trzech Króli.
Schemat głównego wątku:
1. przedstawienie Heroda (dokonane przez marszałka lub kogoś z jego świty),
2. autoprezentacja Heroda,
3. wiadomość o narodzinach Chrystusa (podana przez Trzech Królów, albo kogoś ze świty Heroda),
4. przesłuchanie Żyda o miejscu narodzenia Mesjasza,
5. wydanie rozkazu zabicia wszystkich niemowląt płci męskiej,
6. nakłanianie Heroda do zmiany decyzji (anioł lub syn Heroda),
7. zapowiedź śmierci Heroda (anioł, w niektórych regionach Turek),
8. pojawienie się śmierci i diabła oraz próba wykupienia się Heroda od śmierci.
9. śmierć Heroda i spór między diabłem i śmiercią o jego duszę.
* źródło: wikipedia.p
-----------------------------------------------------------------------
Kolędnicy z gwiazdą:
Zwyczaj odwiedzania domostw przez kolędników na Kurpiach sięga około XVIII – XIX w. - z tego okresu pochodzi prawdopodobnie najstarsza kurpiowska kolęda „ Scęśliwe Betlejem, niasto Dazidowe”. Pierwsze wzmianki o kolędowaniu w Polsce pochodzą z XVI w. , choć w Europie zwyczaj ten w postaci tzw. 'obchodów kolędniczych' znany był już w średniowieczu.
Kolędowanie odbywało się od Bożego Narodzenia, aż do 2 lutego (Święto Matki Boskiej Gromnicznej). Kolędujący, młodzi chłopcy, chodzili z własnoręcznie wykonaną z kolorowego papieru sześcioramienną gwiazdą. Końcówki ramion gwiazdy często na końcach ozdobione były pęczkami kolorowej bibuły. Sama gwiazda przymocowana była do kija w taki sposób aby mogła się obracać. Kolędujący w różnych częściach Kurpi różnili się przebraniami i repertuarem śpiewanych kolęd. Powtarzała się w owych grupach jedynie postać osoby trzymającej gwiazdę. Często w grupach kolędujących spotkać można było osoby przebrane za kozę. Koza taka „wpadała” do izby mecząc, tupiąc i bodąc mieszkańców, domagając się datków. Grupę kolędniczą tworzyło zazwyczaj kilku chłopców. Po występie życzyli mieszkańcom dużo szczęścia i otrzymywali w zamian smakołyki w postaci np. kołaczy, czasem niewielki datek pieniężny.